Aromaterapia


Kiedy chwyci mnie jakieś choróbsko lub tylko chwilowa niedyspozycja, zawsze mam pod ręką olejki eteryczne. Oczywiście odpowiedniej jakości i czystości, bo to ważne by były to ekstrakty 100%.

I tak przy infekcjach górnych dróg oddechowych, kaszlu czy katarze do kominka zapachowego, do wody zakraplam olejki sosnowe, cedrowe, eukaliptusowe czy jodłowe. Kiedy nie mogę zasnąć wybieram wieczorem olejek lawendowy. Kiedy z kolei boli mnie głowa czy brak mi energii, zapalam kominek razem z olejkiem z mięty pieprzowej. A jeśli po prostu chcę by ładnie pachniało w domu to stawiam na olejek ylang ylang.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zatyczka

Chwila przerwy

Peanut butter lover