Chwila przerwy

W szale ostatniego tygodnia, musiałam choć na chwilę zwolnić. Nie da się po prostu non stop być na wysokich obrotach. Kiedyś człowiek padnie na twarz i już nie wstanie. Nie służy to zdrowiu ani psychicznemu, ani fizycznemu.

Siedzę więc teraz przy kawie, bo ciśnienie na zewnątrz daje popalić i senność mnie ogarnia nieludzka. Dobrze, że już jutro jest piątek, przynajmniej w weekend odpocznę. Chociaż jest święto wszystkich mam, które zamierzam uczcić dopiero w sobotę. Każdy teraz pracuje, więc nie widzę sensu męczyć się wieczorem w piątek.

Może przez te dwa wolne dni nabiorę siły, by walczyć z rzeczywistością na nowo, od poniedziałku. Trzymajcie kciuki ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zatyczka

Peanut butter lover